czwartek, 30 stycznia 2014

Prolog.


Ciemność była wszędzie. Ciężka, paraliżująca ciemność, która sprawiała, że każdy kolejny oddech stawał się coraz trudniejszy. Ból był niemal nie do wytrzymania i w końcu w duchu zaczęłam modlić się, aby wreszcie się skończył. Aby mnie zostawił i dał szansę na odejście.
Aby pozwolił mi umrzeć.
I wtedy zobaczyłam Go tak wyraźnie, tak dokładnie, jak gdyby naprawdę stanął tuż przede mną. Widziałam Jego pełne usta układające się w szerokim uśmiechu, przez który w policzkach pojawiły się delikatne, urocze dołeczki. Widziałam Jego miękkie, jasne włosy, ułożone jak zwykle w lekkim nieładzie.
I widziałam Jego oczy. Widziałam niebieskie tęczówki, w których odbijała się cała miłość, jaką się darzyliśmy. Wszystkie wspólne momenty, które kiedykolwiek razem spędziliśmy.
Znów mogłam oddychać, a ból powoli opuszczał moje ciało. Jego wyraźny obraz wciąż widniał przed moimi oczami, niczym nadzieja, której kurczowo zapragnęłam się trzymać.
I w końcu mogłam być spokojna. Nie istniało już nic, nic, oprócz tej jednej miłości, która wypełniła moje serce. I wiedziałam, że pozostanie ona tam już na zawsze, nawet gdy zabraknie mu siły na kolejne uderzenie. 

~*~

Siedziałem na pustym korytarzu, tępo wpatrując się w ścianę. Miałem wrażenie, że z powodu mojej sięgającej nieba rozpaczy, każda otaczająca mnie rzecz wyraźnie ukazywała jej ostatnie słowa, które udało się wypowiedzieć. W międzyczasie przeniosłem swoje dłonie na skronie, których ból delikatnymi i wolnymi ruchami zacząłem powoli łagodzić. O wiele gorszy był ten, który odczuwałem w sercu. Tego bólu nie można było niczym zagłuszyć. Co chwilę dawał o sobie znać, a ja musiałem z godnością przyjąć tę taktykę, bowiem nic nie mogłem z tym zrobić. Stanąłem z cierpieniem twarzą w twarz.
Jakiś czas temu byłem pewien, że podtrzymuje nas słuszna nadzieja, ponieważ wszystko szło w dobrym kierunku, niczego nie musieliśmy się obawiać. Ostrzegano nas, że załamanie może przyjść w każdym momencie, jednak całkowicie zapomnieliśmy o tej możliwości, oddając się miłości. Zrobiłem błąd, nie dopuszczając do siebie najgorszej myśli. Nie miałem czasu, by się do niej przyzwyczaić, ale przede wszystkim, by pogodzić się z tym faktem. Wierzyłem, że wszystko skończy się dobrze. Liczyłem na cud, który nie był pisany właśnie jej. Przegrałem walkę z najpotężniejszym żywiołem, jakie czyhało na każdego człowieka.
Zabierano mi najważniejszą osobę w moim życiu, a ja po raz pierwszy nie mogłem nic zrobić. Czułem się bezradny i zupełnie niepotrzebny. Odchodziła, a ja nie miałem nawet szansy, by się pożegnać.

~ * ~
  

OD AUTOREK: Gorąco witamy i przedstawiamy pierwszą naszą historię w duecie, w składzie Ellie&Tess. Mamy nadzieję, że tym krótkim fragmentem zachęcimy Was do pozostania tutaj na dłużej. Nie jesteśmy w stanie określić, kiedy pojawi się rozdział pierwszy, ale nie wykluczone, że już niebawem. Tymczasem pozdrawiamy i do napisania! PS. Zostawiajcie swoje namiary w zakładce "Informowani", będzie nam o wiele łatwiej. 

10 komentarzy:

  1. Połączenie Waszych dwóch talentów jest bombowym pomysłem ! :D
    Jeśli już prolog zwala mnie z nóg to nie wiem czy powinnam czytać dalej, bo to grozi zawałem xD Powinnyście wstawić gdzieś ogłoszenie 'Czytanie grozi trwałym kalectwem lub śmiercią' xD
    Prolog niewiele mi mówi. Zwiastun podpowiedział mi wątek utraconego dziecka, a ten temat jest mi niezwykle bliski, więc czuję, że wiele razy będę płakać przy czytaniu tego opowiadania.
    Z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń.
    Dużo weny dziewczyny <3
    Całuję <3
    [gotta-be-you-darling]
    @Gattino_1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako że jest to prolog, a takowe do najdłuższych nie należą nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Wiadomo, że napisane jest świetnie, co do tego raczej nikt nie powinien mieć zastrzeżeń. To, czego się tutaj dowiadujemy to najwyraźniej fakt, że główna bohaterka jest chora i umiera? Albo po prostu umiera z jakiegoś bliżej nam nieznanego powodu, który poznamy w trakcie trwania opowiadania. Widać tutaj też jak bardzo, bodajże Niall kocha ów umierającą dziewczynę i te ze wzajemnością. Poza tym naprawdę nic więcej nie jestem w stanie stwierdzić, ale po pierwszym odcinku pewnie się rozpisze, jak to na mnie przystało :p No i jeszcze zanim odejdę na jakiś czas, wspomnę o zwiastunie! Obejrzałam go zanim zaczęłam czytać i powiem, że zrobił na mnie dobre wrażenie. Jest krótki i treściwy. Robiłaś go sama, Tess? Jeśli tak to wyszło naprawdę super, super, lepiej niż tamten, co ostatnio chwaliłam. Napisy między scenami z aktorami wyszło świetnie :D No i głos kobiety, która naprowadza nas troszkę na fabułę.
    Wszystko jak najbardziej na plus. Życzę weny dziewczyny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiastun jest autorstwa Ellie. Również uważam, że wykonała naprawdę świetną robotę!

      Usuń
  3. Prolog zdecydowanie jest przyciągający i, co najważniejsze, interesujący. Już widzę, że będzie ciężko, bo chyba nie jest to jedno z opowiadań kończących się happy endem. O dziwo, to naprawdę dobrze. W końcu życie nie jest usłane różami.
    Bardzo, bardzo się cieszę, że centralną męską postacią jest Niall! Jednak moje serce zdobyłyście zwiastunem, a doprecyzowując piosenką Darina, która jest moją ukochaną i słuchałabym jej non-stop.

    Pozdrawiam,
    G.

    OdpowiedzUsuń
  4. Duet Tess i Ellie, hmmm to może być ciekawe, takie połączenie dwóch wielkich talentów.
    Dziękuję Ci Ellie, że zostawiłaś link do tego opowiadania na moim blogu. Czuję, że się na nim nie zwiodę :)
    Prolog jet krótki i interesujący, innymi słowy - idealny. Czyżby Ashley była nieuleczalnie chora? To chyba nie ma prawa zakończyć się happy endem...

    Cudowny zwiastun, ciągle gwałciłam replay :D

    Do następnego i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy początek. Mam w zwyczaju to, że nie oceniam bloga po prologu. Dlatego całkowicie nie ma szans bym się rozpisała. Jest tak cholernie tajemniczo, że i tak czy siak nie wiem co napisać. Jestem ciekawa tej historii i waszego duetu. Czekam!

    ¦ http://uwierzmimimowszystko.blogspot.com/
    ¦ http://ostatni-wdech.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ten początek. Ciekawi i zachęca do dalszego czytania, a to właśnie rola prologu. Dlatego ja z pewnością będę czekała, by dowiedzieć się czegoś więcej o losach bohaterów. Powodzenia. <3

    http://lunatic-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fanminionki wariują mi po pokoju, bo są podekscytowane jak jasny gwint. Serio. Pełno ich wszędzie. Turlają się po podłodze wymachując swoimi krótkimi nóżkami w powietrzu, bujają się na moim cudownym drewnianym żyrandolu, wspięły się na pułki i tańcząc kankana zrzucają książki.

    A dlaczemuż one tak szaleją? Gdyż, ponieważ uwielbiam to, że pojawia się perspektywa męska. I jest dobrze napisana. Oczywiście nie mogę sądzić co będzie w dalszych rozdziałach, ale tutaj rzeczywiście ta część pisana - jak się domyślam - przez Niall'a. Czuć w tym fragmencie męskie myślenie i to właśnie sprawia, że zasługujecie na mój szacunek i na to, że tu będę wracać.

    Oczywiście prolog jak zwykle jest haczykiem, na który ma się złapać czytelnik, więc musi być intrygujący. A ja już wiem, że będę płakać. Dlatego za każdym razem jak będę się zabierała za to opowiadanie najpierw zmyje makijaż.


    A: "Przegrałem walkę z najpotężniejszym żywiołem, jakie czyhało na każdego człowieka." Tylko w tym zdaniu chyba pogubiła się wam odmiana fleksyjna, czy coś.

    Poooozdrawiam i trzymam kciuki za to by wena was znalazła szybciutko!

    M.K

    ( http://last-direction.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  8. Już po tym krótkim prologu mogę stwierdzić, że uwielbiam Nialla. Jest on tak oddany i zakochany w Ashley i to jest po prostu piękne. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Szkoda tylko, że nie możemy zbytnio liczyć na happy end, ale cóż .. życie to nie bajka, a ja lubię takie historię jak ta. Może i doprowadzę do powodzi swoje mieszkanie, ale przynajmniej czuję szczerość w takich opowieściach, a nie, że "I żyli sobie długo i szczęśliwie", bo z reguły to jest tak prawdziwe, jak krasnoludki.
    Strasznie spodobał mi się zwiastun i nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału.
    Pozdrawiam i zapraszam też do mnie
    http://temptation-harrystyles.blogspot.com

    xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak jak i zakładka "bohaterowie" ten prolog to mistrzostwo. Chyba się właśnie zakochałam w waszym opowiadaniu. Nie zdarza mi się to często, bo zawsze jest jakieś "ale", a tutaj do niczego nie da się przyczepić. Wciągnęło mnie to bardzo, bardzo. Smuci mnie jednak fakt, że napisałyście dopiero prolog i jeden rozdział od stycznia. Mam nadzieje, że nie porzuciłyście bloga, bo dawno nie znalazłam tak obiecującego opowiadania! Lecę czytać rozdział 1 ;))

    Amy

    OdpowiedzUsuń